kuny

Kuny domowe (Martes foina) występują na terenie całego kraju. Ich naturalnym środowiskiem są lasy, jednak przystosowały się do życia także w zabudowaniach ludzkich. Środowisko takie jest atrakcyjne z uwagi na wielość kryjówek, dostępność pożywienia (np. w śmietnikach) oraz (zazwyczaj) brak naturalnych wrogów. Te drapieżniki z rodziny łasicowatych szczególnie upodobały sobie poddasza.

Niszczą termoizolację dachu poprzez drążenie korytarzy w wełnie mineralnej oraz częściowo wyrzucając ją poza dach. Prowadzi to do powstania mostków termicznych, czyli miejsc przez które ucieka znacznie więcej ciepła niż powinno. Ponadto zniszczyć mogą membrany dachowe, folie paroizolacyjne i przewody elektryczne. Uszkodzenie membrany może spowodować nadmierne wychłodzenie dachu w wietrzne dni (membrana pełni funkcję m.in. wiatroizolacyjną), a uszkodzenie foli paroizolacyjnej do nadmiernego zawilgocenia konstrukcji drewnianej i termoizolacji wilgocią z pomieszczeń. Natomiast przegryzienie przewodów może doprowadzić do pożaru.

Nie jest łatwo złapać czy wypędzić kunę z zasiedlonego już przez nią domu. Odstraszacze zapachowe i dźwiękowe nie są dość zadowalające. Skuteczniejsze będzie zabezpieczenie elektryczne (tzw. pastuch), o ile będzie cały czas pod napięciem. Można też pogodzić się z obecnością kun na „swoim” terytorium, jednocześnie zniechęcając je do zasiedlania domu i zapewniając im schronienie w postaci budki lęgowej w ogrodzie. Będzie to szczególnie korzystne w miejscach, gdzie problematyczne są szczury, myszy czy gołębie. Odpowiednio kształtując środowisko (budynek wraz z otoczeniem) i kuna będzie syta, i dom cały.

Zasiedlenie dachu przez kunę nie oznacza z automatu zniszczenia ocieplenia w całym dachu. Zwykle jest to kilka korytarzy i miejsc w których śpi, przechowuje jedzenie i załatwia swoje potrzeby fizjologiczne. Jednak wraz z upływem czasu należy spodziewać się rosnących zniszczeń. Określenie ich faktycznych rozmiarów (np. dla ubezpieczalni) oraz miejsc w których koniecznie jest uzupełnienie ocieplenia nie jest łatwe. Korytarze wydrążone przez kunę można wykryć poprzez badanie kamerą termowizyjną. Uzupełniając to o informacje od użytkowników gdzie słyszeli kunę oraz gdzie były strzępki wyrzuconej wełny mineralnej, można oszacować skalę zniszczeń bez demontażu dachówek.